news.neostrada.pl
2014-10-08 12:19:53 UTC
Witam!
Taka mała powiastka ku przestrodze i informacji:
W tym roku kończyła mi się umowa na Neo z TV, jako, że TV mnie już nie
interesowała - wypowiedziałem ową umowę.
Konsultant (w punkcie stacjonarnym) od razu namawiał mnie bym podpisał
następną. Nie chciałem się zgodzić, gdyż wiedziałem, że przy zamówieniu
przez net dostanę gadget (a chciałem dysk). Wtedy konsultant wykonał
telefon, przekazał mi słuchawkę, a tam jakaś ważniejsza osobą obiecała mi,
że nawet jak podpiszę w salonie to dysk też dostanę. Naiwnie uwierzyłem ...
Po prawie dwumiesięczny oczekiwaniu na przesyłkę złożyłem reklamację przez
konto na orange.pl. Tu dalej czekałem na jakąś wiadomość. W tym czasie nawet
otrzymałem pokrzepiające smsy, że reklamacja jest w trakcie rozpatrywania.
Po miesiącu otrzymałem od Orange pismo, w którym stwierdzono, iż to co
zrobiłem nie było podpisaniem nowej umowy, a migracją, i w związku tym
gadget mi się nie należy.
Nie chce mi się wojować z Orange, ale teraz ja im coś "obiecam": jak skończy
mi się obecna umowa, nie mają szans bym dalej korzystał z ich usług!
Przytaczam tę historyjkę by inni nie dali się tak perfidnie nabrać.
Taka mała powiastka ku przestrodze i informacji:
W tym roku kończyła mi się umowa na Neo z TV, jako, że TV mnie już nie
interesowała - wypowiedziałem ową umowę.
Konsultant (w punkcie stacjonarnym) od razu namawiał mnie bym podpisał
następną. Nie chciałem się zgodzić, gdyż wiedziałem, że przy zamówieniu
przez net dostanę gadget (a chciałem dysk). Wtedy konsultant wykonał
telefon, przekazał mi słuchawkę, a tam jakaś ważniejsza osobą obiecała mi,
że nawet jak podpiszę w salonie to dysk też dostanę. Naiwnie uwierzyłem ...
Po prawie dwumiesięczny oczekiwaniu na przesyłkę złożyłem reklamację przez
konto na orange.pl. Tu dalej czekałem na jakąś wiadomość. W tym czasie nawet
otrzymałem pokrzepiające smsy, że reklamacja jest w trakcie rozpatrywania.
Po miesiącu otrzymałem od Orange pismo, w którym stwierdzono, iż to co
zrobiłem nie było podpisaniem nowej umowy, a migracją, i w związku tym
gadget mi się nie należy.
Nie chce mi się wojować z Orange, ale teraz ja im coś "obiecam": jak skończy
mi się obecna umowa, nie mają szans bym dalej korzystał z ich usług!
Przytaczam tę historyjkę by inni nie dali się tak perfidnie nabrać.